bocznica elektrowni Jaworzno 3

tamara

Wczoraj na bocznicy elektrowni Jaworzno 3 pociąg towarowy relacji kwkZiemowit-elektrownia Jaworzno 3 wjechał do lasu!!!!!
Lokomotywa tem-2 o numerze bocznym 004 należąca do Pcc Rail S.A po przełamaniu kozła oporowego wjechała do lasu,przyczyny wypadku bada komisja, na szczęście nikomu nic się nie stało ,tylko lokomotywa jakby nie ta ,bo bez podwozia.

maszynista_50

Trochę mało danych o tym wydarzeniu, bo nie wiem czy to lokomotywa pociągowa, czy lokomotywa manewrowa obsługująca tą bocznicę.
Podejrzewam, (proszę tego nie brać za pewnik) że wagony były bez powietrza podczas wciągania na tor zakończony kozłem oporowym i samą lokomotywą nie dało się wyhamować takiej masy.

tamara

niestety nie, była to lokomotywa pociagowa,prowadziła pociąg ładowny z miałem węglowym na elektrownie ,masa tego pociągu 1250 ton. Rzeczywista masa hamująca wynosiła ponad 600 ton,liczba uszkodzonych wagonów ,dwa no i oczywiście lokomotywa.Tor na który wjechała lokomotywa jest zwyczajowo używany do przyjmowania takich składów , niestety nie należy do najdłuższych! na dodatek zakończony jak już wspomniałem kozłem oporowym

hbudzynski

No to pogratulowac.

Hornet

Tu są fotki i info o wypadku:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

tamara

lokomotywa stoi na szopie w Jęzorze można sobie ją oglądać do woli,o dziwo stoi na swoich wózkach,co do komentarzy łatwo obliczyć jak głęboko "poszła "do lasu długość loka i około 3/4 długości eosa w sumie jakieś 28 metrów ,oglądałem to wszystko z dosyć bliskiej odledłości,a czy coś da się zrobić z tą temką to czas pokaże ,nie ma co gdybać ,będę miał rękę na"pulsie",z tego co udało mi się podejrzeć to brutto wynosiło 1250 ton,szkoda tylko że aparat mam w naprawie

vigen

brutto miało 1250 ton, a ile wagonów na haku ?

tamara

jeżeli mam dobry wzrok to 15 eosów

tamara

małe sprostowanie 15 wagonów zostało odciągnięte od wykolejonego wagonu plus ten co w skarpie czyli razem 16 sztuk sorki prosty rachunek!!

AdrianD

Witam. No i kolejna maszyna (po ludmile) z banderą PCC odstawiona zostanie.

Nie chcę tutaj stawiać firm prywatnych w złym świetle, ale czy czasami nie był skład sprzęgnięty tylko na sam sprzęg a wagony odhamowane ręcznie dla "zaoszczędzenia czasu"? Wiem, że u pewnej firmy nie będę pisał, jakiej często swego czasu były stosowane takie rozwiązania.

GRAND

Od razu widze kolego, że wąsko myślisz, twierdząc że jechali bez powietrza...
Przede wszystkim musisz zadać sobie pytanie..skąd ciągnęli brutto..i czy jazda bez powietrza na tym odcinku wcześniej nie skończyła by się katastrofą...
Jechali oni z KWK Ziemowit, czyli nie mając czym chamować mogli już wypaść z łuku od przejazdu "Świniawy" do przejazdu "HZ" gdzie zwolnienie wynosi 10 km/h, a do którego leci się z góry. Albo co najpewniejsze na szlaku Hołdynów- kosztowy, gdzie około 2/3 szlaku znajduje się na spadku do kosztów, więc i tam nie mieli by czym chamować, a trzeba kilkakrotnie( prędkość na tym szlaku wynosi 40km/h). Taśma po wypadku pokazała, że maszynista hamowania takie wdrażał.
Jeśli zaś idzie o upór na EL III, to wciąga się tam Brutto pod góre, wystarczy więc od semafora wjazdowego nie ciągnąć składu to pociąg stanie sam( może z lekką pomocą hamulca dodatkowego).
Komisja ustaliła, że drużyna miała nie włączony CA, a przed uporem poprostu zasnęli..lokomotywa znajdując się w lesie, po przyjeździe komisji, nadal miała na nastawniku wrzucone pozycje... Było to 15 minut przed końcem zmiany...
Zgadzam się z wypowiedzią, że wśród prywaciarzy( jakichkolwiek) jest 90% "artystów"..Formanów..i są takie jazdy bez powietrza..ale to raczej w obrębie bocznic...no bez czuwaków to już się notorycznie jeździ.."bo po co ma przeszkadzać", ale po wykolejeniu lokomotywy został rozerwany sprzęg hamulcowy i przewód gl. hamulca..skład był zahamowany, co też świadczy o tym, że hamulec wpociągu był sprawny i podpięty.
Drużyna była trzeźwa.